Historia stosunków
łotewsko-polskich
Stosunki łotewsko-polskie
mają swój początek w XVI wieku, kiedy to ostatni mistrz zakonu inflanckiego
oraz arcybiskup ryski w obliczu zagrożenia ze strony cara moskiewskiego zwrócili
się o ochronę do polskiego króla Zygmunta Augusta. W historii Łotwy rozpoczęły się
wówczas tak zwane czasy polskie. Następnie miała miejsce wojna inflancka
zakończona sukcesem wojsk Stefana Batorego, przyłączenie do Rzeczypospolitej Rygi
– która do tego czasu zdołała zachować niepodległość – oraz wymuszona przez
króla polskiego i jego wysłannika, słynnego jezuitę Piotra Skargę,
rekatolizacja luterańskiej Rygi i ogólnie – Inflant. Wszystko to nie dotyczyło
Księstwa Kurlandzkiego, pozostającego najdłużej, bo aż do ostatniego podziału
Rzeczypospolitej w 1795 roku, w zależności lennej od polskiego króla, jednak przy
zachowaniu pewnej niepodległości. Na początku XVII wieku na ziemiach łotewskich
rozpoczęła się wojna polsko-szwedzka, mająca decydujący wpływ na ich los.
Podczas trwającej ponad 20 lat wojny, która prawie całkowicie zniszczyła miasta
i wsie, i podczas której odbyła się również słynna dla polsko-litewskiego oręża
bitwa kircholmska, bardzo dobrze było widać niezdecydowany stosunek chłopów
łotewskich do tego konfliktu pomiędzy dwoma obcymi w sumie dla nich wojskami i
władzami. Według źródeł polskich chłopi zbrojnie poparli Szwedów, a według
szwedzkich – Polaków. Odpowiedź nie jest jednak tak jednoznaczna. Chłopi – nie
mająca znaczenia najniższa warstwa społeczna – w każdym odrębnym przypadku
zachowywali się inaczej, a w warunkach permanentnych rabunków i gwałtów wywoływanych
częstymi przemarszami wojsk, zwykle w celu samoobrony po prostu zbierali się w
kupy, uzbrajali i atakowali każdy przechodzący obok mniejszy oddział, w którym
widzieli wczorajszych rabusiów i gwałcicieli. Mówienie tu o jakiejś konkretnej postawie
Łotyszy w tym okresie byłoby po prostu nienaukowe. W 1621 roku Szwedzi zajęli
Rygę, a w 1629 roku zawarto przymierze w Starym Targu (Altmarkt), które
stanowiło, że Ryga oraz większa część Inflant (dzisiaj – Vidzeme) pozostanie w rękach
Szwedów, natomiast dzisiejsza Latgale – w rękach polskich. Ten sztuczny podział
Inflant na dwie części stał się podłożem różnic, które jeszcze dzisiaj dzielą mieszkańców
obu tych ziem łotewskich. Wpływy polskie w Vidzeme były nikłe i zostały
świadomie zniszczone przez Szwedów. Natomiast w Latgale, albo tzw. Inflantach
Polskich, Polacy zachowali swoje wpływy także po 1772 roku, kiedy ziemie te
weszły w skład Rosji podczas I podziału Polski. Właśnie z Łatgalią związana
jest najściślej polska kultura i język. Są to tereny, na których w ciągu wieków
splotła się nić historyczna łotewskiego i polskiego narodu. Jednym z
najistotniejszych czynników i jednocześnie wskaźnikiem pewnej odrębności Łatgalii
jest oczywiście religia katolicka.
Po przyłączeniu ziem
łotewskich do Rosji w XVIII wieku, Łatgalia zachowała herb Inflant, nadany
prowincji jeszcze w roku 1566 przez Zygmunta Augusta. Jeden z jego elementow –
srebrny gryf – w XX wieku został włączony do herbu państwowego niepodległej
Łotwy, świadcząc wyraźnie o znaczeniu Polski w historii tego kraju. Wielu
przedstawicieli byłych lenników zakonu krzyżackiego w Łatgalii z biegiem czasu
całkowicie się spolonizowało. Dzisiaj w Polsce doskonale znane są takie rody,
jak Platerowie, Zybergowie, Borchowie, Manteufflowie, Molowie i inni, których
przeszłość wiąże się z obecnym terytorium Łotwy. Członkowie tych rodów brali
czynny udział także w polskich powstaniach XIX wieku – przykładem może być tu choćby
Emilia Plater. W 1863 roku wzięcie udziału przez ziemian Łatgalii w zbrojnym powstaniu
zakończyło się krwawymi represjami, w których żywioł polski w Łatgalii poddany
został ze strony władz rosyjskich próbie likwidacji. Mimo to polskość w Łatgalii
przetrwała i to również dzięki nieoczekiwanemu zbiegowi okoliczności. Otóż, właśnie
w drugiej połowie XIX wieku, podczas rusyfikacji Łatgalii wielu chłopów
łotewskich polonizowało się, czego przyczynami były: brak łotewskiej
świadomości narodowej oraz silne przywiązanie do katolicyzmu lub raczej – jak
się mówiło – „do polskiego kościoła”. W wielu wypadkach chłopi dosłownie
garnęli się do ziemian, którzy troszcząc się o wychowanie własnych dzieci sprowadzali
nauczycieli nie odmawiających nauczania w języku polskim także dzieci chłopów, dla
których nie do przyjęcia były próby narzucenia im przez władze prawosławia i
związanego z nim języka rosyjskiego. Oczywiście język polski pozostał również
językiem kościelnym. Urodzony w Łatgalii słynny polski socjalista Bolesław Limanowski
poświadcza, że w jego dzieciństwie tylko starzy chłopi z wiosek łotewskich,
położonych obok własności jego ojca, rozmawiali po łotewsku. Natomiast młodzi –
albo po polsku, albo po białorusku. Oznacza to, że również dzisiaj mniejszość
polska na Łotwie ma bardzo swoiste korzenie, natomiast wcale nie oznacza to, że
jej członkowie nie są Polakami. Po prostu jest to gałąź narodu polskiego, która
ma całkowicie oryginalne pochodzenie, będące zresztą bardzo wyraźnym
świadectwem ścisłego powiązania łotewsko-polskiej historii i zarazem także
teraźniejszości, tzn. powiązania miejscowych Polaków z ziemią i narodem łotewskim.
W drugiej połowie XIX
wieku głównymi ośrodkami polskiego życia społecznego stały się wielkie miasta
przemysłowe, jak Ryga i Liepāja (albo Lipawa). Liczba Polaków stale w nich
rosła – głównie w wyniku napływu studentów podejmujących naukę na Politechnice
w Rydze (uczył się tam np. przyszły prezydent Mościcki oraz inni wybitni
Polacy), w gimnazjach tych miast (np. w Lipawie uczył się brat Józefa
Piłsudskiego), a także w Jełgawie (albo Mitawie). Przyjeżdżali też oczywiście
robotnicy i inteligencja. Centrum polskie stanowiła Ryga – już w latach 1878–1879
powstało tu kilka polskich organizacji społecznych, w tym także dwie korporacje
akademickie Politechniki – „Arconia” i „Welecja”, które istnieją do dzisiaj, jednak
obecnie ich siedzibą jest Warszawa.
Stosunek Polaków na
Łotwie do rewolucji 1905 roku był zróżnicowany, chociaż – w odróżnieniu od
baronów niemieckich – nawet polskie ziemiaństwo w Łatgalii wykazało w stosunku
do Łotyszy większe zrozumienie. Kilku mieszkających w Rydze Polaków
szlacheckiego pochodzenia brało czynny udział w wydarzeniach rewolucyjnych,
które w guberniach bałtyckich, podobnie jak w Polsce, miały szczególnie ostry
charakter. Na przykład Ludwik Borowski uczestniczył – pod pseudonimem Pan – latem
1905 roku w jednej z najzuchwalszych operacji bojowników łotewskich, którzy zaatakowali
więzienie w Rydze i uwolnili stamtąd kilku więźniów. Przyczynił się do tego
niewątpliwie historyczny stosunek Polaków do caratu oraz na równi z Łotyszami odczuwany
uścisk narodowy. Po rewolucji ten sam carat zmuszony był wyraźnie złagodzić
ustrój polityczny, a nawet powołać Dumę Państwową. Konsekwencją była także
znacznie aktywniejsza działalność społeczna miejscowych Polaków, szczególnie w
Rydze, gdzie powstało szereg nowych organizacji polskich – utworzono tam także
6 polskich szkół podstawowych i 2 gimnazja prywatne. Z kolei kilku ziemian Łatgalii
zostało wybranych do Dumy Państwowej, w której pracowali w jednej grupie
poselskiej razem z Polakami z Litwy i Białorusi.
Wkrótce wybuchła I wojna
światowa, która całkowicie zmieniła historię zarówno łotewskiego narodu, jak i polskiego.
Po rozpadzie imperiów w listopadzie 1918 roku odrodziła się państwowość polska i
powstała łotewska. Od tego czasu kontakty łotewsko-polskie przez 20 lat, czyli w
tzw. okresie międzywojennym, należy rozpatrywać w dwóch płaszczyznach: stosunków
międzypaństwowych pomiędzy Republiką Łotewską a Rzeczypospolitą Polską, oraz –
bardzo ściśle związanej z pierwszą płaszczyzną – działalności polskiej
mniejszości narodowej na Łotwie. Mówiąc o pierwszej płaszczyźnie należy
zaznaczyć, że właśnie w początkowym okresie stosunków międzypaństwowych z całą
jaskrawością ujawniły się te zasady, które stanowiły podstawę pozycji obydwu
państw w regionie w całym okresie międzywojennym. Dyplomatyczne stosunki
łotewsko-polskie datują się od 1919 roku. Oczywiście, najbardziej znaczącym
momentem w ich początkowym okresie była polska pomoc wojskowa udzielona zimą
1920 roku w oswobodzeniu Łatgalii od Armii Czerwonej, zakończonym pełnym
sukcesem.
Z powodu skomplikowanej sytuacji
idea związku państw bałtyckich już w końcu 1920 roku poniosła w trójkącie
Warszawa–Kowno–Ryga pierwszą poważną porażkę. Jednak uznanie w styczniu 1921
roku Łotwy de iure przez Polskę zamknęło
określony okres w stosunkach łotewsko-polskich – okres ich tworzenia. Potem
stosunki te kształtowały się na podstawie całkowitego równouprawnienia.
W sumie stosunki Łotwy z Polską –
najbardziej wpływowym państwem sąsiadującym, przychylnym wobec kwestii
niepodległości państw bałtyckich – na początku okresu niepodległości były
bardzo skomplikowane. Można je podzielić na kilka etapów, których charakter określała
panująca sytuacja wojskowo-polityczna w rejonie Europy Wschodniej. Wszystkie
znajdujące się w nim kraje – zarówno te, które przetrwały wojnę, jak również
te, które odzyskały niepodległość albo powstały po rozpadzie imperium
rosyjskiego i austro-węgierskiego – zmuszone były istnieć w zupełnie przez wojnę
i rewolucję zmienionej sytuacji, w dużej mierze determinowanej właśnie przez
brak określonych granic między tymi państwami. Nowa mapa polityczna Europy
jeszcze się tworzyła i proces ten przebiegał głównie pod wpływem czynnika
wojskowego.
Zarówno Łotwę, jak i Polskę
charakteryzował wzajemnie zróżnicowany stosunek, co w latach 1919–1920 – w
warunkach wojennych i bezpośrednio powojennych – wyrażało się szczególnie wyraźnie
oraz gwałtownie. Zmiany we wspomnianym stosunku zależały od sytuacji wojskowej
w regionie, stosunków z innymi państwami (przede wszystkim Litwą, Rosją Radziecką,
Niemcami) oraz mocarstwami Ententy, a także od różnych celów wojskowych i
politycznych obydwu państw, determinowanych przez różne terytoria, liczebność
mieszkańców, a wraz z tym – znaczenie państwowe w systemie państw europejskich.
Nie bez znaczenia był także czynnik aktywniejszej działalności oraz, w większości
wypadków, nastawionego nieprzychylnie do państwa łotewskiego ziemiaństwa
polskiego Łatgalii oraz mniejszości polskiej Łotwy (jednocześnie w Polsce nie
istniała mniejszość łotewska lub nawet znacząca grupa narodowościowa).
Wszystkie wspomniane czynniki nie
mogły nie oddziaływać na stosunki łotewsko-polskie datujące się od 1919 roku. U
ich podstaw leżało duże zainteresowanie obydwu stron wzajemną współpracą – zarówno
wojskową, jak i polityczną. W sumie współpraca z Polską w latach 1919–1920 była
dla Łotwy szczególnie korzystna. Dzięki poparciu oraz bezpośredniej pomocy
dyplomatycznej, a nawet wojskowej tego państwa Łotwa została uznana na forum
międzynarodowym (na początku de facto,
a później de iure), nastąpiło też zupełne
oswobodzenie i zjednoczenie ziem łotewskich. Należy zaznaczyć także, że dzięki bezpośredniemu
i pośredniemu poparciu Polski w dużej mierze zostały wyciszone terytorialne
pretensje drugiego państwa sąsiadującego z Łotwą – Litwy. W określonych
okresach i procesach bezinteresowna pomoc Polski udzielona młodemu państwu
łotewskiemu tworzyła podstawę dla dobrych stosunków sąsiedzkich łotewsko-polskich
w latach późniejszych, kiedy – jak mówi polski historyk P. Łossowski – obydwa
państwa, w przeszłości nie mające żadnego doświadczenia we współpracy, zmuszone
zostały do sąsiedzkiego współżycia oraz przezwyciężenia charakterystycznej w
takich wypadkach podejrzliwości. Chociaż na Łotwie z różnych powodów do początku
II wojny światowej wspomniana podejrzliwość w stosunku do Polski nigdy całkowicie
nie znikła, pomoc i poparcie udzielone przez Polskę w latach 1919–1920 zawsze służyły
jako dowód przychylnego stosunku tego państwa do kwestii niepodległości Łotwy w
ogóle.
Główną przeszkodą dla bliższej współpracy państw bałtyckich
były właśnie wspomniane już zróżnicowane interesy państwowe oraz różnorodne
sprzeczności, czasem uwidaczniające się bardzo wyraźnie. Wyższą formą
współpracy były stosunkowo regularnie odbywające się konferencje, na których
przedstawiciele poszczególnych państw w sumie bez większego powodzenia usiłowali
dojść do porozumienia w sprawie ustalenia wspólnego stanowiska w stosunku do
Rosji Radzieckiej i procesów międzynarodowych w ogóle. W rezultacie konferencje
te okazały się być jedynie miejscem wymiany informacji oraz manifestowania
pewnej chęci współpracy.
Również stosunki łotewsko-polskie z wyżej wymienionych powodów
nie rozwijały się zgodnie z oczekiwaniami rządu polskiego i w dużej mierze osobiście
kierującego polską polityką zagraniczną Józefa Piłsudskiego. Jednak Polsce udało
się, dzięki panującym korzystnym warunkom wojskowo-politycznym w rejonie, wykorzystać
w swoich interesach nasilenie się nieporozumień pomiędzy Łotwą i nieprzychylnym
dla Polski państwem litewskim, a nawet im sprzyjać. Udało się to, wbrew
państwowym interesom litewskim – poprzez utworzenie bezpośredniej granicy
państwowej polsko-łotewskiej, w który to sposób na dwa dziesiątki lat Litwa stała
się izolowana od państwa radzieckiego. Właśnie wspólna łotewsko-polska granica (długości
W sumie stosunki łotewsko-polskie
należy uznać za poprawne i bardzo wszechstronne, chociaż w 1931 roku doszło do zakłócającego
je wydarzenia. Mianowicie – na pół roku został nieoficjalnie odwołany z Łotwy
polski poseł Mirosław Arciszewski. Spowodował to właśnie czynnik, o którym już wspominałem,
czyli położenie polskiej mniejszości lub inaczej – odmienny pogląd obydwu
państw na temat jej położenia. Sytuacja została uregulowana drogą ustępstw
obydwu stron. Stosunki dwustronne zostały przerwane we wrześniu 1939 roku.
Poselstwo łotewskie w Warszawie spaliło się, natomiast autorytarny rząd Łotwy,
w obawie przed agresorami, 21 września oświadczył posłowi polskiemu, że stosunki
z nim zostają „na razie zawieszone”. We wrześniu 1939 roku została na Łotwie internowana dosyć
znaczna liczba żołnierzy Wojska Polskiego i odbyło się to zgodnie z istniejącym
prawem międzynarodowym – jako w państwie neutralnym. Sytuacja międzynarodowa Łotwy
znacznie się zmieniła w październiku 1939 roku, kiedy stała się ona w dużej
mierze zależna od ZSSR i w państwie zostały rozmieszczone radzieckie bazy
wojskowe. Jednak władze łotewskie do końca niepodległości – do lata 1940 roku,
kiedy Łotwa znalazła się pod okupacją ZSSR – utrzymały w stosunku do
internowanych należyty stosunek i warunki ich pobytu na Łotwie były w sumie
dobre. Było to uwarunkowane między innymi głęboką sympatią narodu i władz
łotewskich do Polski i Polaków, wynikającą z poprawnych stosunków
łotewsko-polskich w przeszłości. Natomiast jednostronnie przerywający stosunki
dyplomatyczne z Polską krok autorytarnego rządu łotewskiego uznać należy za
politycznie niezrozumiały, przedwczesny i w sumie nieodpowiadający zasadom
deklarowanej neutralności.
Na Łotwie niepodległej Polacy
stanowili jedną z licznych mniejszości narodowych i byli pod względem liczebności
czwartą (a po wywołanym paktem radziecko-niemieckim przesiedleniu Niemców bałtyckich
na terytoria Polski okupowane przez Niemcy jesienią 1939 roku – trzecią)
mniejszością narodową – po Rosjanach, Niemcach i Żydach.
Wszystkie mniejszości do 1934
roku miały prawie nieograniczoną swobodę rozwoju politycznej i społecznej działalności,
szkolnictwa, prasy itd. Niemcy, Żydzi, Rosjanie i Polacy mieli swoich
przedstawicieli w parlamencie Łotwy – saeimie. Pewne zmiany dało się odczuć po
przewrocie państwowym 15 maja 1934 roku, kiedy premier K. Ulmanis, wykorzystując
jako pretekst negatywne strony ustroju demokratycznego Łotwy, zawiesił działalność
parlamentu, tworząc ustrój autorytarny. Jedną z jego podstawowych zasad była łotyszyzacja
wszystkich sfer działalności państwa i życia jego społeczności, czego nie mogły
nie odczuć mniejszości narodowe. Jednak mogły nadal kontynuować swoją
działalność oświatową i społeczną.
Zgodnie ze spisem ludności przeprowadzonym
w 1920 roku było na Łotwie 52 244 Polaków (3,4% ogółu ludności). W tym 40 782
osoby były obywatelami Łotwy. W Rydze mieszkało 7 935 Polaków (4,3% ogółu mieszkańców
miasta), w Liepāji – 2 904 (5,6%), Daugavpils – 8 178 (28,3%),
Grīvie – 855 (34,8%), Krāslavie – 506 (14,2%), Rēzekne – 1 231
(12,3%). Większa część Polaków – 72,7% – pracowała w 1920 roku w rolnictwie (głównie
w Latgale i powiecie Ilūkste). W przemyśle zatrudnionych było jedynie 10,4%,
w transporcie – 4,2%. Wśród Polaków odsetek osób umiejących czytać w 1920 roku
nie był wysoki (57,7%), lecz w 1935 roku osiągnął 82,0%. Język łotewski w roku
1920 znało 29,4% Polaków (przeważnie mieszkających w Rydze i Liepāji),
jednak w 1935 roku liczba ta wzrosła kilkakrotnie. Polskie Ministerstwo Spraw
Zagranicznych w końcu 1921 roku podało, że spośród Polaków mieszkających w Latgale
tylko kilkadziesiąt osób ma wyższe wykształcenie, kilkaset – średnie, pozostali
– niesklasyfikowani, wielu jest analfabetów; poprawny polski język słychać
tylko w kościele; w miastach Polacy mówią mieszaniną języka polskiego i
rosyjskiego, a na wsi – po białorusku. Ministerstwo oceniało stan ten jako skutek
represji rosyjskich, z czym można się zgodzić jedynie częściowo. Procesy
mieszania się różnych narodowości w Latgale, odbywające się pod wpływem
licznych czynników, też odegrały w tym swoją rolę. Ich podstawową część
składową stanowiła polonizacja i rusyfikacja łotewskiego i białoruskiego
chłopstwa. Bezpośrednim świadectwem tego była także duża liczba łotewskich
nazwisk wśród absolwentów polskich szkół w latach 20. i 30. XX wieku na Łotwie.
Jednak znaczna liczba tych „spolonizowanych” okazywała żywy sprzeciw wobec
czynionych przez władze łotewskie prób ich łotyszyzacji, co oznaczało, że wiele
z tych osób, nie zważając na odziedziczone po swoich łotewskich przodkach w
niedalekiej przeszłości nazwiskach, w odróżnieniu od spotykanych tak często „tutejszych”
– osób o nieokreślonej świadomości narodowej – wyraźnie uważało się za Polaków,
mając przy tym jasno określoną świadomość narodową i swoistą mentalność polską.
Stanowili i stanowią oni niejako łotewską gałąź narodu polskiego z własną,
osobliwą historią.
W latach 20. i 30., a także wcześniej,
niektórzy naukowcy i politycy polscy zwiększali z powodów politycznych liczbę Polaków
na Łotwie do
Wywołane różnymi okolicznościami
zmiany liczebne Polaków nie były rażące i stanowili oni średnio 3% ogółu
ludności na Łotwie. Chociaż liczba ta nie jest wysoka, należy wziąć pod uwagę, że
w Łatgalii, gdzie mieszkało około połowy Polaków łotewskich, w życiu religijnym
i społecznym nadal zachowały się pewne tradycje, powstałe pod wpływem polskim.
Ponad połowa Polaków mieszkała w miastach. Najwięcej ich było w Rydze – 16 571
osób (4,4% ogółu mieszkańców stolicy). Do 1940 roku następował przyrost liczby Polaków
wśród obywateli Łotwy. W 1935 roku było ich 42 390 (86,6%). Jednak liczba
Polaków realnie przebywających na Łotwie w latach 30. była większa, ponieważ z
Polski na prace sezonowe lub dłuższy pobyt przybywali robotnicy rolni, którzy
nie byli rejestrowani w spisach ludności. W czasie wybuchu II wojny światowej przebywało
na Łotwie 26 000 takich osób, z których część pozostała tu na stałe.
Już od 1919 roku Polacy byli
reprezentowani w tymczasowym ciele ustawodawczym – Radzie Narodowej Łotwy, a od
1922 roku – we wszystkich parlamentach – saeimach Łotwy. Przedstawiciele Polaków
byli wybierani do samorządów Rygi, Liepāji, Daugavpils, mniejszych miast i
gmin w Latgale. Zgodnie z propozycją poselstwa Polski w roku 1922 z okazji wyborów
do I Saeimu utworzono Związek Polaków na Łotwie, który był jedyną polską
organizacją polityczną w państwie (w 1932 roku organizacja zmieniła nazwę na
Polskie Zjednoczenie Narodowe na Łotwie). Liczba oddawanych głosów na polską listę
wyborczą w wyborach do saeimu stopniowo rosła, jednak nie przekroczyła 17 000,
co deputowanym dawało dwa miejsca w parlamencie. Deputowany do saeimu J.
Wierzbicki przez kilka lat był wiceministrem spraw wewnętrznych. Polskie
Zjednoczenie Narodowe zostało zamknięte wraz z innymi organizacjami
politycznymi po przewrocie w 1934 roku. Od 1922 do 1940 roku na Łotwie ukazywały
się różne polskie wydawnictwa prasowe.
Od 1919 roku na Łotwie niepodległej
istniało polskie szkolnictwo – szkoły podstawowe, od początku lat 20. trzy
gimnazja, później – także szkoła rzemieślnicza. W 1921 został utworzony Zarząd Polskiego
Szkolnictwa w Ministerstwie Oświaty, który do 1934 kierował pracą tych szkół
(po przewrocie 1934 roku w ministerstwie pracowali tylko odpowiedni referenci).
W 1931 roku zarówno liczba polskich szkół, których było 49, jak i liczba 5 992
uczniów – były najwyższe. Jednak później wartości te stopniowo malały, a w 1939
roku wynosiły już tylko – odpowiednio: 18 i 2 149. Znaczna liczba Polaków
po ukończeniu gimnazjów studiowała na uczelniach wyższych na Łotwie i w Polsce.
Szczególnie aktywna była działalność
społeczno-kulturowa. Początkowo prowadziły ją przeważnie organizacje charytatywne,
oświatowe i katolickie, później – także młodzieżowe, muzyczne, zawodowe (nauczycielskie),
rolnicze, sportowe. Od 1934 roku corocznie organizowano święta sportowe Polaków
z Łotwy. Działał teatr polski i kilka teatrów kukiełkowych. Od początku lat 20.
– polskie drużyny harcerskie. Organizacje te podtrzymywały stały kontakt z
Polską (szczególnie z Wilnem). W roku 1938 utworzony został Związek Polaków Łotwy,
w którym zjednoczyło się ponad 3 400 osób i który kierował polskim życiem
społecznym. Polskie organizacje szczególną uwagę poświęcały krzewieniu patriotyzmu
wśród swoich członków i to im się udawało.
Już podczas walk wyzwoleńczych
wielu miejscowych Polaków walczyło w szeregach Armii Łotewskiej. Dziewięciu z
nich za bohaterstwo nagrodzonych zostało najwyższym orderem bojowym. W czasie
pokoju Polacy aktywnie włączyli się w działalność społeczną również społeczeństwa
łotewskiego, będąc wybitnymi artystami, malarzami itd.
Po wybuchu II wojny światowej działalność
społeczna Polaków na Łotwie nie zmalała, mimo zamknięcia poselstwa. Wprost
przeciwnie – polskie organizacje uaktywniły swą działalność, także tę nielegalną
i jednocześnie z udzielaniem pomocy legalnej polskim uchodźcom wojennym na Łotwie,
udzielali im również pomocy nielegalnej. Dzięki pomocy miejscowych Polaków kilkudziesięciu
internowanym na Łotwie udało się uciec do Szwecji. Już w pierwszych dniach
września 1939 roku kilka osób spośród młodzieży polskiej usiłowało wstąpić na
ochotnika do Wojska Polskiego, lecz poselstwo było zmuszone im odmówić. Młodzież
ta zorganizowała tajną organizację „Wyzwolenie Polski”.
W czerwcu 1940 roku Łotwa znalazła
się pod okupacją Armii Czerwonej, a w sierpniu została anektowana w skład ZSSR.
Już w lipcu i sierpniu rozpoczęły się represje NKWD przeciwko niewygodnym dla
władzy radzieckiej obywatelom Łotwy. Wśród nich byli także liczni Polacy, którzy
w większości przyjęli okupację kraju podobnie jak większość Łotyszy – z żalem i
obawą o przyszłość. Wśród aresztowanych, zesłanych na Syberię oraz
zamordowanych było wielu Polaków z Łotwy – polskich działaczy społecznych, księży,
byłych oficerów łotewskiej armii, policjantów, aizsargów. W 1940 roku władza
radziecka zamknęła prawie wszystkie organizacje społeczne, w tym także
organizacje mniejszości narodowych. Kontynuowały swoją działalność wyłącznie szkoły
mniejszościowe. 22 czerwca 1941 roku rozpoczęła się wojna między Niemcami a
ZSSR i mieszkańcy Łotwy po raz kolejny w ciągu ostatniego roku znaleźli się w zupełnie
nowej, dotąd nieznanej, ale tragicznej i ciężkiej sytuacji. Zgodnie z
przeprowadzonym w 1943 roku przez niemieckie władze okupacyjne spisem ludności,
w tzw. generalnym okręgu Łotwy mieszkało 38 191 Polaków – znacznie mniej,
niż podczas ostatniego spisu ludności w 1935 roku. W międzyczasie Polacy nie
byli poddani znaczącym migracjom. Raczej przeciwnie, ponieważ w 1943 roku na Łotwie
znajdowała się pewna liczba byłych polskich robotników rolnych, których
wcześniej – z uwagi na to, że byli cudzoziemcami – nie zarejestrowano jako
mieszkańców stałych. Wobec tego należy wnioskować, że w warunkach okupacji
niemieckiej dla wielu Polaków (lub osób o nieokreślonej przynależności
narodowej, które z jakichś powodów uważały się za Polaków) wygodniejsze było
podawać się za Białorusinów (ich liczba w 1943 roku wzrosła do 40 699),
Litwinów (24 158 osób) lub Łotyszy.
Władze niemieckie pozwalały na działalność
społeczno-polityczną w antybolszewickich kręgach rosyjskich i białoruskich,
natomiast niemal jednoznacznie wrogo ustosunkowane były do polskiej mniejszości.
Tylko jesienią 1943 roku władze pozwoliły otworzyć kilka szkół podstawowych w
Rydze i Łatgalii. Stosunek Polaków z Łotwy do reżymu okupacyjnego był wrogi. Od
1941 roku włączyli się oni czynnie do polskich organizacji podziemnych. Na Łotwie
działała sieć wywiadowcza Związku Walki Czynnej, a później Armii Krajowej.
Szczególnie aktywna działalność miała miejsce w ramach struktury dywersyjnej „Wachlarz”.
Wielu Polaków zostało aresztowanych przez gestapo, zamordowanych albo zamkniętych
w obozach koncentracyjnych.
Jednak sytuacja Łotwy podczas II
wojny światowej wpłynęła na stosunek Polaków łotewskich do Niemców. Zmieniły go
represje władzy radzieckiej w 1940 i 1941 roku. W czerwcu i lipcu 1941 roku
Niemcy – tradycyjni i historyczni wrogowie narodu łotewskiego – po raz pierwszy
witani byli na ziemi łotewskiej jako wyzwoliciele, zarówno przez Łotyszy, jak i
przez Polaków z Łotwy. Zgodnie ze świadectwem polskiego działacza społecznego
N. Liberysa, również Polacy przyjęli klęskę Armii Czerwonej z ulgą. W
początkowym okresie okupacji miano nadzieję, że Niemcy zwrócą Łotwie
niepodległość, a krewni represjonowanych i inni spragnieni zemsty na znienawidzonej
władzy radzieckiej gotowi byli walczyć przeciwko niej w oddziałach
partyzanckich, a później w Policji. Wielu żołnierzy polskiej narodowości
utworzonego na podstawie Armii Łotewskiej 24. Korpusu Terytorialnego Armii Czerwonej
latem 1941 roku weszło w skład partyzantów zwalczających cofające się oddziały bolszewickie.
Zadziwiające i rewelacyjne jest także znalezienie się pewnej liczby Polaków
ochotników w szeregach Policji pomocniczej. Na początku 1943 roku, wobec
niepowodzeń na froncie, rozpoczęto tworzenie tak zwanego Legionu Łotewskiego. Zmuszono
do wstąpienia do legionu lub powołano drogą mobilizacji prawie wszystkich
obywateli Łotwy – Łotyszy i Rosjan. Do legionu trafiło też wielu Polaków, którzy
podczas spisu ludności z 1935 roku zarejestrowani zostali jako Łotysze. Oprócz
tego była tam pewna liczba Polaków, którzy wstąpili do niego ochotniczo.
W sumie należy wnioskować, że
Polacy z Łotwy odnosili się wrogo zarówno do niemieckiego, jak i radzieckiego
reżymu okupacyjnego. W końcu wojny liczni Polacy wraz z setkami tysięcy Łotyszy,
chroniąc się przed drugą okupacją radziecką, porzucili ojczyznę i udali się na
Zachód. Po wojnie znaczna część uchodźców znalazła się w państwach zachodnich,
a część Polaków pozostała w Polsce. Natomiast pozostali na Łotwie poddani
zostali dalszym represjom radzieckim. Należy zaznaczyć, że Polacy aktywnie
uczestniczyli w łotewskim antyradzieckim ruchu partyzanckim. Oprócz tego byli
oni jedyną grupą narodowościową, której przedstawiciele na Łotwie zorganizowali
zbrojną grupę partyzancką. Grupa pod dowództwem miejscowego chłopa Worsława w roku
1944 i 1945 działała w gminie kaplawskiej, a później przeniosła się do zachodniej
Białorusi.
Po wojnie jedynie mniejszość
polska na Łotwie stanowiła czynnik odgrywający pewną rolę w stosunkach łotewsko-polskich.
Z wszystkich mniejszości narodowych na Łotwie – liczebnie jedynie Polacy pozostali
na podobnym poziomie jak przed wojną (w 1959 roku było ich 52,8 tys., 1970 –
63,0, 1979 – 62,7, 1989 – 60,4 tys.). Jednak w wyniku rusyfikacji i kolonizacji
Łotwy odsetek Polaków wśród mieszkańców zmniejszył się z 2,8% w 1959 roku do
2,3% w 1989. Od 1979 roku Polacy znowu stanowią czwartą pod względem liczebności
grupę narodowościową, lecz teraz – po Rosjanach, Białorusinach i Ukraińcach.
Pewna liczba Polaków przybyła do Łotwy z zachodniej Białorusi i zachodniej
Ukrainy.
Polacy łotewscy wraz z Łotyszami
i innymi grupami narodowościowymi na Łotwie przeszli proces sowietyzacji i
rusyfikacji. W roku 1949 zamknięto ostatnią polską szkołę. Od tego czasu na Łotwie
istniały już tylko szkoły łotewskie i rosyjskie. Należy dodać, że w okręgu
Latgale były duże obszary, na których dzieci mogły się uczyć jedynie w szkołach
rosyjskich. Polacy łotewscy w okresie władzy radzieckiej podlegali dwustronnemu
procesowi: W Rydze, Liepāji i innych miastach, w których mieli bezpośrednią
styczność z narodem łotewskim – częściowo łotyszyzowali się. Z drugiej strony,
przeważnie w Latgale, miejscowi Polacy, Łotysze i przedstawiciele innych
narodowości ulegali masowej rusyfikacji. W rezultacie tej celowej polityki władz
jeszcze dzisiaj w niektórych gminach mieszka mówiąca w języku rosyjskim, a
historycznie należąca do katolicyzmu ludność. Szczególnie dotyczy to średniego
i młodszego pokolenia. Często osoby polskiego pochodzenia tylko w domu mówią po
polsku lub raczej używają mieszaniny języka polskiego, rosyjskiego i białoruskiego.
W roku 1959 język polski określało swoim językiem ojczystym 55,3%, w 1970 –
32,5%, a w 1979 – tylko 21,1% Polaków. Jednocześnie rosła liczba Polaków, których
językiem ojczystym był rosyjski (w 1970 roku – 37,7%, w 1979 – 44,7%). W 1989
roku tylko 16 520 Polaków uznało język polski za ojczysty. Pozostali
podzielili się następująco: 32 734 – rosyjski, 8 895 – łotewski, 1 766
– białoruski, 310 – ukraiński 191 – inny. W sumie język łotewski znało 37,6%, język
rosyjski – 87,9%, a język polski – 27,1% Polaków. Należy dodać, że wśród Ukraińców
i Białorusinów znajomość języka ojczystego była i jest nadal jeszcze słaba.
Tylko w warunkach „pierestrojki”
w ZSSR stała się możliwa odnowa życia społecznego i działalności politycznej mniejszości
narodowych na Łotwie. Jedni z pierwszych zrobili to w 1988 roku Polacy. Oni też
wraz z narodem łotewskim brali czynnie udział w walce o odnowę niepodległości Łotwy,
która w sierpniu 1991 roku zakończyła się sukcesem. Obecnie na Łotwie istnieje
kilka organizacji polskich wydających swoje czasopisma, 6 państwowych szkół
polskich – w Rydze (również szkoła średnia), Daugavpils, Rēzekne, Krāslavie
i Jēkabpils oraz harcerstwo polskie. Jednak w polskim życiu społecznym
bierze udział zaledwie około 1 500 osób, a w polskich szkołach uczy się około
800 dzieci. Chociaż liczby te nie są wysokie, dają podstawę do nadziei, że
mniejszość polska Łotwy pozostanie niezbędnym elementem w życiu państwa łotewskiego,
z którym los tej swoistej gałęzi narodu polskiego jest ściśle związany.
Jednocześnie element ten stanowi ważne ogniwo w tworzeniu dobrych stosunków międzypaństwowych
łotewsko-polskich.